wtorek, 24 lutego 2015

Social Media w Polsce

Jeszcze niedawno cieszyłem się, że BHP - fanpejdż mojej firmy ma 1000 fanów. To wcale nie takie proste mieć 1000 fanów fanpejdża o tematyce w sumie dość nudnej, bo:
  • Trzeba się mocno nagimnastykować, żeby zdobyć takiego fana - tak pisać posty, że jak się komuś reklama posta gdzieś tam wyświetli, to go zainteresuje. Przypominam, że tematyka to BHP i prawo pracy...
  • Trzeba się jeszcze mocniej nagimnastykować, żeby ten fan potem coś kliknął, od czasu do czasu zajrzał na fanpejdż, zostawił komentarz, ogólnie dał znać, że żyje.
  • Trzeba uważać, żeby tego fana nie zamęczyć ciągle tymi samymi / podobnymi postami, a więc znaleźć coś śmiesznego (np. śmieszne wypadki), znaleźć coś, co jest związane z pracą i wszystkich wkurwia (to akurat jest proste, ZUS się bardzo stara, żebyśmy nie wychodzili ze zbiorowego wkurwa na tę instytucję, drugim zbiorowym chłopcem do bicia jest rząd, trzecim skarbówka)
Wracając do tysiąca fanów: cieszyłem się, bo na prawdę wiele pracy kosztowało mnie ich zdobycie (od razu mówię, kupowanie fanów na allegro to droga do nikąd, nie potrzebuję fanów - zombie, potrzebuję fanów - ewentualnych klientów). Tę radość opublikowałem na fanpejdżu w notatce.
I jak to zwykle w Polsce bywa, od razu kilku fanów dało mi "dislike", żebym się za bardzo nie cieszył...:

Ech, kiedy zaczniemy sobie wspólnie pomagać....