sobota, 22 sierpnia 2015

Nowe wpisy na blox.pl

NOWE WPISY Z BLOGÓW

Blog: http://seoswiezak.blox.pl/html     |     autor: theredel     |     sobota, 22 sierpień 2015, godz. 15:04

Ok, mija grubo ponad rok od mojego powrotu do SEO. Przez ten czas już zauważyłem co nieco i mogę powiedzieć, który sposób linkowania jest skuteczny, a który nie.

W tym miejscu uwaga: pisząc o jakimś sposobie linkowania, mam na myśli, że jest on wiodący. Znaczy to, że są także linki innego typu, ale w mniejszości. Nawet ja, testowo nie robię tylko jednego sposobu linkowania (z wyjątkiem blastów, pod którym to pojęciem kryje się wiele różnego rodzaju linków).

  • Precle: działają, jak najbardziej, nie tylko te "top", ale także i te byle jakie. Warto jednak kupować małe pakiety, żeby mocno różnicować anchory i urle linkujące do strony. Co jeszcze? Warto różnicować także skrypty, wiem, że dominuje WP, ale jak się rozejrzycie, to na allegro można dostać i precle na innych skryptach. No i warto się pochylić nad jakimś indekserem - ostatnio precle nie indeksują się aż tak dobrze (w skrajnym przypadku na pakiet 100 linków google pokazało w narzędziach zaledwie...4)
  • Blasty: jak najbardziej, działają. Zasady bezpieczeństwa? Takie, jak przy preclach - duże zróżnicowanie anchorów i urli, oraz skryptów (oprócz SB i XR jest jeszcze GSA, który linkuje z różnych miejsc, oraz dodawarki / usługi dodania do wiki - ostatnio zakupiłem na fiverze blast na wiki, arty były tak mistrzowsko wygenerowane, że polscy preclowcy - mieszarkowcy mogli by się uczyć poprawnej gramatyki na tym blaście).
    Indeksowanie: podejścia są dwa: indeksować, bo moderatorzy są coraz sprawniejsi (dotyczy zwłaszcza blastów ze scrapeboxa i xrumera), a drugie podejście: nie indeksować, żeby nie przesadzić. Wg mnie oba są właściwe, ale w odmiennych warunkach. Blast na 5k linków, nawet na jedną stronę, bym indeksował jak najszybciej. Blast na milion linków indeksowałbym tylko, gdyby na jedną blastowaną domenę przypadało max 10k linków.
  • Własne zaplecze: zawsze działa, zwłaszcza tematyczne. Sporym plusem jest, że zaplecze może być traktowane jak precelek tematyczny (blogi web 2.0 aż się proszą o takie traktowanie), a przy tym linkowane mniej bezpiecznie, ale może też być zapasową domeną na wypadek, gdyby główna dostała karę - i wtedy takie zaplecze linkujemy na zbliżone frazy, co domenę podstawową, oraz z tych "lepszych miejsc". W razie wywrotki na podstawowej domenie, małe dopalanko frazami "exact match" i powrót do topów pod innym adresem.
  • Piramidy: Także działają. Zasady bezpieczeństwa jak wyżej: na każdym poziomie różne skrypty, różne anchory. Za często widzę "piramidy" typu: poziom 1 Xrumer, poziom 2 Scrapebox. Takie piramidy nie działają z prostego powodu: mają za mało linków, linków typu S czy X trzeba przyjebać konkretnie, a piramidka (200+2000) linków na obu poziomach nie da nic. Z zasad bezpieczeństwa dodałbym także linkowanie różnych poziomów piramid z Social Media - ot taka zasłona dymna.
  • SWLe - w sumie to tylko rotację próbowałem. Działa, ale jako jedyny sposób linkowania bym jej nie dał. Max 10% linków do strony i tyle (chociaż jak to określić przy rotacji?). Trzeba dodać, że ostatnimi czasy wcale nie jest to najtańszy sposób linkowania.
  • Katalogi: też działają. Mam jednak jeden problem, jedyna strona, na której przytrafił mi się filtr, to taka, która swego czasu łyknęła 700 katalogów. Zatem katalogi tak, ale jako dodatek / zróżnicowanie skryptów / zróżnicowanie anchorów o brandowe. Druga strona, która nie radziła sobie najlepiej, także na początku linkowana była głównie katalogami, polepszyło jej się po blaście na social bookmarki i Ewebie. Linkowanie samymi katalogami? O nie.

Aby nie otrzymywać newsletterów z blox.pl wejdź na stronę i wyrejestruj się.

sobota, 1 sierpnia 2015

Czy gotować w domu?

Ostatnio popularne są restauracje, gdzie sto gramów dowolnego jedzenia jest za dwa - trzy złote. Klient sam komponuje swój posiłek, a sprzedawca tylko go waży i przemnaza każde sto gram przez ustaloną cenę dwóch lub trzech złotych.
Policzmy zatem

  • 100 gram mięsa to koszt jakichś dwóch złotych
  • Do tego dochodzi koszt gazu, prądu
  • Do tego jeszcze stracony czas na gotowanie
Zamiast tego można kupić taki trzystugramowy posiłek i z 5-6 złotych się najeść.