Dziś na szybko, bo:
1. Przypomniało mi się, że dawno nic nie publikowałem
2. Są święta i zaraz muszę się wziąć za mycie podłóg, żeby nie podpaść żonie :-)
Więc plusy i minusy do/no follow, mowa oczywiście o linkach przychodzących do strony, w kontekście mojego ulubionego schematu linkowania, czyli piramidy:
Dofollow:
Są nadal niezbędne do właściwego przepływu pageranku w tzw. "piramidach", co znaczy mniej więcej tyle, że jeśli na którymkolwiek poziomie piramidy masz linki nofollow, to dupa zbita, a kasa wywalona w błoto. Dlatego piramidy podlinkowane z niemodyfikowanego skryptu wiki dają niewiele, lub nic (niemodyfikowane wiki walą nofollow do każdego linka zewnętrznego, ale można znaleźć oferty blastów wiki z przewagą linków dofollow).
Czy to oznacza, że w ogóle nie należy używać nofollow w piramidach?
Oczywiście, że nie! Po pierwsze, jakiś procent linków NF w piramidzie na dowolnym poziomie uwiarygadnia profil linków. Po prostu piramidy ze 100% dofollow od razu są dla algorytmu podejrzane.
Sprawa druga: wyjątkiem jest link nofollow na najwyższym poziomie piramidy, wychodzący ze strony o wysokim poziomie "zaufania", jak na przykład Youtube, Facebook, Pinterest. Takie linki potrafią dać bardzo dużo! (mam jedną stronkę, do której prowadzą TYLKO linki z YT i z Facebooka, w liczbie 203 sztuki, a systematycznie pnie się w górę, chociaż ilość backlinków do tej strony nie rośnie, za to od czasu do czasu blastnę na te jutuby i fejsy czymś, co mi akurat zbywa). Powiedziałbym, że teraz w piramidzie, na każde 10 linków najwyższego poziomu, z 2-4 powinny być właśnie z takich stronek zaufanych, nawet z nofollow.
Na koniec tip (bo miało być krótko, a jest długo i chaotycznie): perełką są linki dofollow z portali społecznościowych. I to, że nie mają anchora, niemalże całkowicie nie ma znaczenia!
Wesołych Świąt!